A gdyby tak cofnąć się w czasie… – recenzja filmu “Ile waży koń trojański?”

wrz 6, 2024 | Sala kinowa

Nie przepadam za komediami. Zwłaszcza romantycznymi. Ale kiedy w fabułę takiej oto komedii wplata się pewne szczególne, interesujące mnie motywy, sprawa wygląda zupełnie inaczej. Tak było z nakręconym niedawno przez Juliusza Machulskiego filmem “Ile waży koń trojański?”. Komedia o miłości, przeniesienie w czasie, komunizm, walka o uratowanie przyszłości bohaterki? Brzmi niedorzecznie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że to film kręcony przez Polaków. Tymczasem efekt końcowy prezentuje się całkiem nieźle.

Zosia skończyła właśnie czterdzieści lat. Wiedzie pomyślne życie. Po nieudanym pierwszym związku wyszła za mąż za Kubę, mężczyznę swoich marzeń, z którym wychowuję Florkę – dziecko z pierwszego małżeństwa. Pewnego dnia kobieta budzi się w innym domu, w innym łóżku… i z byłym mężem obok. Za oknem roi się od fiatów 125p, a na stole w kuchni leży Trybuna Ludu. Zosia szybko przekonuje się, że przeniosła się w czasie do 1987 roku! Znając przyszłość swoją i swojego kraju, czyni wszystko, by w tym nowym-starym świecie odnaleźć Kubę i naprawić błędy przeszłości.

“Ile waży koń trojański?” to film, który ogląda się lekko i przyjemnie. Nie jest to twór szczególnie ambitny, ale z całą pewnością nie prostacki. Machulski nakręcił obraz ciekawy, ale chociażby ze względu na fabułę – należy traktować go z przymrużeniem oka, nie bacząc na pewne niespójności, których twórcy się niestety nie ustrzegli. Tym niemniej, ogląda się to bardzo przyjemnie. Dobrą stroną filmu jest aktorstwo. Ilona Ostrowska wcielająca się w główną bohaterkę stanęła na wysokości zadania. Zosia w jej wykonaniu to sympatyczna, żywiołowa, ale i zdecydowana kobieta, która postawiona w co najmniej niecodziennej sytuacji doskonale odnajduje się w nowych-starych realiach. W poszukiwaniu Kuby pomaga jej babcia, odgrywana przez Danutę Szaflarską. Związany z nią wątek, kiedy to znająca przyszłość Zosia ratuje ją przed tragiczną śmiercią, jest wyraźnie poruszający. Babcia jest dla Zosi bliską przyjaciółką, na której może zawsze polegać i bez której doprowadzenie całej tej sentymentalnej historii do pomyślnego końca nie byłoby łatwe. Poza tym, mamy w “Ile waży koń trojański?” jeszcze kilka ciekawych ról, z których na osobne zauważenie zasługuje Robert Więckiewicz. W roli pierwszego męża Zosi – jak się okazuje, typa fałszywego i pełnego obłudy – Więckiewicz sprawdza się bez zarzutu, idealnie oddając charakter filmowego Darka.

Jak przystało na komedię, “Ile waży koń trojański?” obfituje w humor. Dowcip w filmie Machulskiego prezentuje wysoki poziom i jak można się spodziewać, wiele zabawnych kwiatków odnosi się do komunistycznych realiów. Nieodłączne elementy dawnego ustroju nie są jednak prostacko wykpiwane, ale przedstawiane w sposób delikatnie ironiczny, bez nadmiernej sugestywności. I tak, “Ile waży koń trojański?” to także pełna sentymentów podróż po tamtych czasach, gdy młodzi mężczyźni na ulicach nosili szeleszczące, jaskrawe dresy, a ich głowy zdobiły bujne fryzury, kiedy kobiety zapuszczały włosy pod pachami, a audycje telewizyjne z papieskich pielgrzymek do Ojczyzny przyciągały przed telewizory miliony Polaków. W filmie nie brakuje także nawiązań do czasów współczesnych. Napotkany przez Zosię Donald Tusk zastanawia się głośno, jak długo jeszcze będziemy męczyć się z komunizmem, zaś mały chłopiec, który wjeżdża w nią samochodzikiem na pedały przedstawia się jako pochodzący z Krakowa mały Robert Kubica.

Film Juliusza Machulskiego był swego czasu dość głośno reklamowany w internecie i telewizji. Dziś, po obejrzeniu go na DVD żałuję, że kilka miesięcy temu nie wybrałem się nań do kina. “Ile waży koń trojański?” to bowiem godna uwagi opowieść. Powinna przypaść do gustu wszystkim miłośnikom twórczości Machulskiego, choć zastrzegam, że miał on już w swojej karierze bardziej udane. Także pozostałych widzów, lubujących się w komediach o inteligentnym, sympatycznym humorze, tęskniących nieco za klimatem schyłku polskiego socjalizmu nie spotka zawód. “Ile waży koń trojański?” to jedna z lepszych polskich komedii, jakie pojawiły się na szklanym ekranie w ciągu ostatnich kilku lat.

Ocena: 7/10

Tytuł: Ile waży koń trojański?

Tytuł oryginału: Ile waży koń trojański?

Kraj: Polska

Data premiery: 2008

Czas projekcji: 118 minut

Reżyseria: Juliusz Machulski

Scenariusz: Juliusz Machulski

Obsada: Ilona Ostrowska, Robert Więckiewicz, Danuta Szaflarska, Maja Ostaszewska, Maciej Marczewski

Damian Bartosik

Bloger i autor

Miłośnik kultury i autora bloga, który od ponad 20 lat dzieli się swoją pasją z innymi.

Najnowsze artykuły

Pokoje

Biblioteka

Sala kinowa

Pokój gier

Gabinet

Salon

Lamus

Zapisując się do newslettera akceptuję postanowienia Polityki prywatności

Śledź mnie

Przeczytaj również

cRPG wszechczasów – recenzja gry “Baldur’s Gate”

cRPG wszechczasów – recenzja gry “Baldur’s Gate”

1998 rok był dla miłośników komputerowych gier fabularnych rokiem szczególnym. To właśnie wówczas światło dzienne ujrzały "Wrota Baldura" - kultowa gra gatunku, przez wielu nazywana bez ogródek najlepszą grą cRPG w dziejach elektronicznej rozgrywki. Produkcja, która...

Rozpusta na wielkim ekranie – recenzja filmu “Kaligula”

Rozpusta na wielkim ekranie – recenzja filmu “Kaligula”

Była połowa lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia, kiedy włoski reżyser Tinto Brass, znany dotychczas z tanich filmów erotycznych, stanął przed niepowtarzalną szansą nakręcenia wysokobudżetowej produkcji, przedstawiającej historię jednego z najbardziej...