Ludzie ludziom… – recenzja komiksu „Chleb wolnościowy”

mar 10, 2025 | Biblioteka

Tragiczna rzeczywistość niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych działających na terenie Polski była niejednokrotnie przekładana na język filmu czy literatury. W komiksie wątki te pojawiają się znacznie rzadziej, choć wielu sympatyków tej dziedziny kultury z pewnością dobrze pamięta dobrze przyjęte „Epizody z Auschwitz”. „Chleb wolnościowy” autorstwa Pawła Piechnika, wydany z okazji 75. rocznicy powstania Państwowego Muzeum na Majdanku w miejscu dawnego Konzentrationslager Lublin jest jednak pracą o zupełnie innym charakterze.

O ile we wspomnianych „Epizodach…” mieliśmy do czynienia z fabularyzowanymi historiami wyjątkowych postaci, które miały w swoich biografiach epizod pobytu w Auschwitz-Birkenau, tak w pracy Pawła Piechnika tradycyjnej fabuły nie uświadczymy – struktura tego komiksu jest zupełnie inna. Album otwiera krótki, niezwykle sugestywny prolog. Z jednej strony pełen wyszukanej symboliki, z drugiej – dosadny i bezpośredni w obrazach doznawanego przez więźniów obozu okrucieństwa. Stanowi wstrząsającą namiastkę tego, co czeka czytelnika na następnych kartach.

Zasadnicza część komiksu została podzielona na trzy części: O Głodzie, O Śmierci, oraz O wolności. W obrębie każdej z nich znalazły się poświęcone danej sferze obozowego życia relacje więźniów, opatrzone imieniem i nazwiskiem osób dających świadectwo, jak również numerami, pod jakimi funkcjonowały na terenie obozu. Autor oddaje głos bezpośrednio osobom, które przeżyły obozowe piekło. Wszystko, co znajdujemy w dymkach, to fragmenty autentycznych relacji tych ludzi. Paweł Piechnik przeczytane i zasłyszane relacje przekłada zaś na język komiksu, ubierając je w rysunkowe szaty. Nie brak tu rozległych, zajmujących całe strony ilustracji, jak również drobnych, uzupełniających narrację kadrów. Piechnik umiejętnie balansuje pomiędzy obrazami dynamicznymi, podkreślając dramatyzm przedstawianych sytuacji, ale wiele razy zwalnia tempo, przedstawiając daną scenę klatka po klatce, niczym w rysunkowym filmie, skłaniając odbiorcę do poczynienia refleksji nad przedstawioną treścią. A tych uniknąć się nie da: kolejne obrazy głodujących, przypominających martwych za życia więźniów; masy ludzkich ciał falujące w dołach śmierci, czy ilustracje nieludzkiego traktowania więźniów przez kapo niosą z sobą tak wielki ładunek emocjonalny, że „Chleba wolnościowego” nie sposób przeczytać bez przerw na próbę zrozumienia – choć chyba całkowicie bezskuteczną – mechanizmów, które doprowadziły przed dekadami do powstania miejsc takich jak obóz w Majdanku, a działających tam oprawców popychały do czynów, będących dziś przyczynkiem do refleksji na temat tego, jak nisko może upaść człowiek.

Chociaż relacje bywają wstrząsające i wywołują cały wachlarz emocji, na czele z poczuciem wewnętrznej niezgody na to, co ostatecznie stanowi historyczny fakt, to Paweł Piechnik w swojej pracy wcale nie epatuje brutalnością. W każdym razie, ilekroć się pojawia, nie jest ona narzędziem do wywołania u odbiorcy określonych emocji czy postaw. Przeciwnie: autor w niejednoznaczny, symboliczny sposób oddziela sferę sacrum i profanum, sferę ludzką i transcendentną. Z jednej strony mamy pełne naturalizmów obrazy obozowej rzeczywistości, z drugiej jednak – sugestywnie nakreślone prolog i epilog, będące afirmacją ludzkiej niezłomności i męstwa, rozgorzewającej pod wpływem Opatrzności i przekonania o transcendentnym wymiarze doznawanego trudu i cierpienia. Narracja jest pozbawiona emocjonalnych naleciałości, przypomina raczej historyczny dokument, a ciężar ładunku emocjonalnego towarzyszącego lekturze leży w oprawie graficznej komiksu. Paweł Piechnik popisał się w tej materii warsztatową wirtuozerią. Jednocześnie autorowi nie sposób odmówić pomysłowych rozwiązań, takich jak zbliżenia kadr po kadrze, czy widok kropli deszczu narysowanych tak, jakby miały wpaść prosto do oczu czytelnika. Rysunki są staranne i nieprzeładowane szczegółami, kolory stonowane, z przewagą różnych odcieni bieli i szarości, podkreślających ponury charakter przytoczaczanych relacji.

Na przestrzeni lat przez moje ręce przewinęło się wiele komiksów o tematyce historycznej, ale Paweł Piechnik w „Chlebie wolnościowym” stworzył coś unikalnego i zupełnie odrębnego od tych wszystkich prac, jakie ukazały się w obszarze obozowej tematyki do tej pory. Jego praca wyśmienicie łączy w sobie solidny, rysowniczy warsztat, z narracją, która mimowolnie, aczkolwiek nie nazbyt nachalnie skłania do refleksji. Niezwykle ważnym elementem „Chleba wolnościowego” jest też nagromadzenie różnego rodzaju symboliki – występującej tu szczególnie na pierwszych, oraz ostatnich kartach pracy i nadające jej swojego rodzaju klamrową kompozycję. Dla sympatyków komiksu historycznego jest to pozycja bezdyskusyjnie obowiązkowa.

Ocena: 9/10

Tytuł: Chleb wolnościowy

Tytuł oryginału: Chleb wolnościowy

Autor: Paweł Piechnik

Wydawnictwo: Państwowe Muzeum na Majdanku

Data wydania: 2019

Liczba stron: 80

ISBN: 9788362816538

Damian Bartosik

Bloger i autor

Książki towarzyszą mi, odkąd pamiętam. Uwielbiam je nie tylko czytać i analizować, ale także otaczać się ich fizycznym pięknem. Życie bez szelestu przewracanych kartek i zapachu pożółkłych stronic straciłoby wiele ze swojego uroku. Chętnie podzielę się z Wami swoją pasją.

Najnowsze artykuły

Pokoje

Biblioteka

Sala kinowa

Pokój gier

Gabinet

Salon

Lamus

Zapisując się do newslettera akceptuję postanowienia Polityki prywatności

Śledź mnie

Przeczytaj również

Nowe przygody Jimmy’ego Rooka – recenzja książki „Ciemnia”

Nowe przygody Jimmy’ego Rooka – recenzja książki „Ciemnia”

Niewielu jest twórców, którzy potrafią tworzyć równie dobre powieści grozy, jak Graham Masterton. Jednak, podobnie jak wielu innym, jemu także zdarzają się wypadki przy pracy. Jednym z nich jest "Ciemnia". Jest to kolejna, szósta już powieść, której bohaterem jest Jim...