Nieczęsto na półkach polskich księgarń spotyka się książki łączące w sobie elementy literatury historycznej i horroru. Mimo, iż dzieje naszego kraju pełne są wydarzeń i incydentów, mogących być świetnym oparciem dla niejednej powieści grozy, to obszar ten w dalszym ciągu pozostaje zaniedbany przez literatów. Nieśmiałą próbę zmiany podjął przed kilkoma laty Marek Świerczek. Choć jego „Bestia” nie odbiła się szerokim echem, a dziś pokrywa ją już delikatna warstwa kurzu, to w obrębie swojego gatunku pozostaje dziełem zdecydowanie godnym odnotowania.
Jest rok 1864. Powstanie styczniowe chyli się ku upadkowi, ale na Litewszczyźnie ciągle giną rosyjscy żołnierze. Nieznany sprawca morduje ich, pozostawiając po sobie jedynie koszmarnie zmasakrowane zwłoki ofiar. Do rozwiązania tej sprawy zostaje oddelegowany kapitan Julian Basowski, Polak w carskiej armii, dla którego będzie to szansa na powrót do łask przełożonych, po tym jak uśmiercił w pojedynku wysoko postawionego, petersburskiego dostojnika. W miarę rozwoju śledztwa coraz więcej wskazuje na to, że morderstw nie dokonano ludzkimi rękami.
Powieść Świerczka przypadnie do gustu wszystkim tym, którzy cenią sobie w literaturze wartką akcję. Dochodzenie prowadzone przez Basowskiego stanowi w „Bestii” główną oś fabuły i narracja praktycznie od początku zostaje przez autora skupiona właśnie na nim, sporadycznie tylko koncentrując się na wątkach pobocznych. Nie ma tu miejsca na dłużyzny czy rozwlekłe opisy, dzięki czemu książkę pochłania się praktycznie jednym tchem. Autor posiada za to dobry słuch do dialogów, dzięki czemu rozmowy pomiędzy bohaterami brzmią bardzo naturalnie. Wrażenie to potęgują występujące często wypowiedzi w innych językach, przede wszystkim rosyjskim, zapisane na kartach książki w transkrypcji fonetycznej.
Niewątpliwym atutem „Bestii” jest główny bohater. Julian Basowski to typ postaci, jaki rzadko można spotkać w rodzimej literaturze. Na łamach powieści, w rozmaitych dialogach, Basowski wielokrotnie podkreśla swój negatywny stosunek do powstania styczniowego, hołdując odmiennej formie patriotyzmu, podobnej do tej, jaką aprobował znany wszystkim z lekcji historii margrabia Aleksander Wielopolski. W usta Basowskiego autor włożył między innymi stwierdzenia, że „każdy bunt prowadzi tylko do rzezi ludzi najlepszych”, „każde powstanie prowadzi do hekatomby”. Z racji tego, iż stanowisko to stoi w jawnej sprzeczności z popularnym w Polsce „patriotyzmem martyrologicznym”, Julian Basowski może uchodzić za postać kontrowersyjną. Na tym jednak polega siła tego bohatera – jest dwuznaczny, a przez to nad wyraz intrygujący, poprzez jego poczynania i wypowiedzi autor zmusza czytelnika do refleksji nad polską historią.
Ponadto, Basowski posiada niespotykany dar w postaci proroczych snów. To one stały się powodem, dla którego przydzielono go do rozwiązania tak palącej sprawy. Zwłaszcza, że umożliwiły mu rozwikłanie podobnych zagadek w przeszłości. Istotnie też, sny Basowskiego nie pozostają bez znaczenia dla fabuły książki. Wplatane co kilkadziesiąt stron, w postaci pisanych kursywą opisów, stanowią jej ważny element.
Wśród pozostałych bohaterów próżno jest szukać równie przejmujących kreacji, jak Julian Basowski. Niemniej Świerczek powołał do istnienia kilka ciekawych postaci, by wspomnieć choćby o: Meiglu – bezlitosnym rosyjskim przywódcy, który wszelką niesubordynację i bunt gasi przy użyciu karabinów, Herlingu – czasem przyznającym się do polskiego pochodzenia, innym razem uznającym się za Kurlandczyka, czy wreszcie o pannie Wołkowyskiej, noszącej na sobie przykre brzemię z przeszłości.
„Bestia” wprawdzie nie jest książką, po której czytelnicy nie będą mogli zasnąć, jednak nastrój, jaki towarzyszy lekturze, powinien przypaść do gustu miłośnikom literatury grozy. Świerczek proponuje kilka jeżących włos na głowie epizodów, by wspomnieć tylko sceny z cmentarza i krypty. Poza tym autor, na ogół powściągliwy w tworzeniu plastycznych opisów, odstępuje od tej reguły w przypadku obrazów miejsc zbrodni, nie szczędząc wówczas czytelnikowi naturalistycznych detali. Natomiast rozwiązanie całej zagadki, choć w pewnym momencie staje się łatwe do przewidzenia, także stanowi dowód na to, iż „Bestię” nie na darmo klasyfikuje się jako horror.
Wydanie „Bestii” nie pozostawia wiele do życzenia. Książka ma klimatyczną okładkę, a błędów edytorskich oraz literówek jest zaledwie garstka. Jedyny zarzut pod adresem wydawców można wysnuć w związku z potraktowaniem wspomnianych powyżej dialogów. Nie są one tłumaczone na bieżąco w formie przypisów u dołu danej strony, lecz wszystkie razem na ostatnich kartkach. Czytelnik nie znający języka rosyjskiego musi więc co jakiś zaglądać na koniec książki, co odbija się negatywnie na komforcie lektury.
„Bestia” Marka Świerczka to pozycja obowiązkowa dla sympatyków horrorów osadzonych w historycznych realiach. Powieść jest dobra warsztatowo, zmuszająca do refleksji na temat minionych dziejów, zaś jej największym atutem jest postać głównego bohatera, którego losy poznaje się z zapartym tchem. Wieczór spędzony na lekturze z pewnością nie będzie straconym czasem.
Ocena: 7/10
Tytuł: Bestia
Tytuł oryginału: Bestia
Autor: Marek Świerczek
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 319
ISBN: 978-83-7515-019-3
Tekst archiwalny. Recenzja opublikowana pierwotnie na łamach portalu Bestiariusz 12 maja 2012 roku.