Nowe przygody Jimmy’ego Rooka – recenzja książki „Ciemnia”

kwi 10, 2025 | Biblioteka

Niewielu jest twórców, którzy potrafią tworzyć równie dobre powieści grozy, jak Graham Masterton. Jednak, podobnie jak wielu innym, jemu także zdarzają się wypadki przy pracy. Jednym z nich jest „Ciemnia”.

Jest to kolejna, szósta już powieść, której bohaterem jest Jim Rook, nauczyciel angielskiego w klasie specjalnej. Pewnego dnia, w West Grove Community College w Los Angeles, dwójka uczniów ginie spalona żywcem podczas randki w domu plażowym. Grozę sytuacji podkreśla fakt, że spłonęło jedynie łóżko, w którym leżeli zakochani, dom zaś pozostał nietknięty. Na ścianie utrwalił się fotograficzny wizerunek umierających. W mieszkaniu, które Jim wynajmuje od kolegi z pracy, dochodzi do podobnego wydarzenia – w płomieniach staje kotka nauczyciela. Wydaje się, że istnieje jakiś związek między tym wypadkiem, a znajdującym się w mieszkaniu, XIX-wiecznym portretem tajemniczego mężczyzny, dagerotypisty Roberta Vane’a. Jim stara się dowiedzieć o nim czegoś więcej. Okazuje się, że sportretowanego mężczyznę podejrzewano niegdyś o wzniecanie pożarów i morderstwa. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że ktoś nieustannie dybie na życie Jima…

W „Ciemni” mamy wszystko to, czym zwykł nas raczyć Graham Masterton. Tajemniczy nastrój, ciekawi bohaterowie, mnogość seksualnych podtekstów, a także efektowne zakończenie. Jednak powieść, mimo iż nieźle przemyślana, zawiera sporo niedociągnięć, a momentami najzwyczajniej brakuje tu logiki. Przede wszystkim, w książkach Mastertona zastanawiająca jest łatwość, z jaką bohaterowie dają wiarę różnego rodzaju paranormalnym zjawiskom. Protagonista dysponujący nadnaturalnymi zdolnościami, sąsiadka o podobnych mocach i predyspozycjach, czy policjant, który w trakcie prowadzenia śledztwa ochoczo przyjmuje teorię zakładającą ingerencję bytów nadprzyrodzonych – to tylko niektóre przykłady. Ma się wrażenie, że Masterton i jego bohaterowie niekiedy za bardzo puszczają wodze fantazji, co z pewnością nie pomaga w budowaniu pożądanej w tego typu literaturze atmosfery grozy i niepokoju.

Mimo wszystko, „Ciemnię” czyta się całkiem przyjemnie. Graham Masterton posiada specyficzny styl, dzięki któremu czytelnik bez trudu pokonuje kolejne karty książki. Doczytanie do końca nie zajmuje zbyt dużo czasu, jako że powieść nie należy do najdłuższych (zaledwie dwieście pięćdziesiąt sześć stron). Nie zmusza też czytelnika to żadnych poważnych rozważań. Ta książka to prosta, nieskomplikowana, ale przy tym ciekawa i stosunkowo przyjemna lektura. Niestety, na tle wielu innych, bardziej udanych pozycji w dorobku Mastertona, wypada dość przeciętnie. Z tego względu polecić ją można wyłącznie najzagorzalszych miłośnikom jego twórczości. Tych, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z twórczością tego pisarza, „Ciemnia” z pewnością nie skłoni do sięgnięcia po inne jego dzieła.

Ocena: 5/10

Tytuł: Ciemnia

Tytuł oryginału: Rook VI – Darkroom

Autor: Graham Masterton

Wydawnictwo: Albatros

Tłumaczenie: Piotr Roman

Rok wydania: 2004

Ilość stron: 256

ISBN: 83-7359-189-3

Tekst archiwalny. Recenzja opublikowana pierwotnie na łamach portalu Bestiariusz 18 sierpnia 2008 roku.

Damian Bartosik

Bloger i autor

Książki towarzyszą mi, odkąd pamiętam. Uwielbiam je nie tylko czytać i analizować, ale także otaczać się ich fizycznym pięknem. Życie bez szelestu przewracanych kartek i zapachu pożółkłych stronic straciłoby wiele ze swojego uroku. Chętnie podzielę się z Wami swoją pasją.

Najnowsze artykuły

Pokoje

Biblioteka

Sala kinowa

Pokój gier

Gabinet

Salon

Lamus

Zapisując się do newslettera akceptuję postanowienia Polityki prywatności

Śledź mnie

Przeczytaj również

Dziki Holokaust – recenzja filmu „Nadzy i rozszarpani”

Dziki Holokaust – recenzja filmu „Nadzy i rozszarpani”

"Nadzy i rozszarpani" w reżyserii Ruggero Deodato to jeden z najdrastyczniejszych i najbardziej kontrowersyjnych obrazów w historii kina. Włosko-kolumbijska produkcja wywołała niemały skandal, kiedy wyszło na jaw, iż na planie uśmiercano zwierzęta. Mało tego, reżyser...